Akwarium sprawia wrażenie dojrzałego. NH3 i NO2 na zero. Minimalnie NO3 na 5, PO4 zero. Nic dziwnego, że objawy niedoborów zjadają dosłownie roślinki.
Parametry:
NH3 | NO2 | NO3 | PO4 | pH | kH | gH |
0 | 0 | 5 | 0 | 8 | 6 | 10 |
Ponieważ test Zoolka (niedokładne) azotu pokazał ok 5, fosforu powinniśmy mieć jakieś 0,5 ppm. Warto zacząć podawać ostrożnie fosfor od 0,1 – 0,25 ppm i powolutku ciągnąć w górę wycofując się jeśli tylko pojawiają się glony. Trzeba pamiętać o inercji zbiornika związanej z możliwością magazynowania fosforu przez rośliny. “Najedzone” fosforem rośliny mogą 3-krotnie zwiększyć swoją masę bez pobierania P.
Jeżeli wierzyć testom to N można by nie podawać, tylko lekko podnieść fosfor. Przynajmniej póki nie ma CO2 i zbiornik nie jest uleżany. Jeżeli faktycznie brakowało PO4 to roślinki powinny go odczuć i powinny wyssać resztki NO3.
Podaję 1 ml KH2PO4 dziennie, podając 0,15 ppm / dziennie.
Z mikroelementami poczekał bym jeszcze tydzień. Jak poda się za szybko Symfonię to moment wyskakują zielone kropy. A jest ich kilka na roślinkach z poprzedniego baniaka przeniesione.