Dlaczego nie można trzymać ryb w kuli

Już w 2004 roku władze włoskiego miasta Monza wydały zarządzenie, zabraniające hodowli rybek akwariowych w kulach. Obecnie we Włoszech w wielu miastach (np. w Rzymie) wprowadzony jest również ten zakaz. Wprawdzie Włosi mają inne, ważniejsze problemy, którymi powinni się zająć. Ale chwała im za przynajmniej sprowokowanie rozmowy na temat męczenia ryb w kulach.

Fish Eye / Robet Gligorov

Bardzo często w restauracjach (najstraszniejsze to chyba u “chińczyka” bo nie wiadomo, czy to dekoracja czy spiżarnia), sklepach u fryzjera czy nawet w klubie fitness potykamy “akwarium” w postaci kuli a w niej woda jak szambo i biedna umęczona ryba. Dlaczego zatem nie wolno trzymać ryby w kuli? Niestety, bardzo często nawet w sklepach zoologicznych możemy się natknąć na sprzedawcę, który poleci kulę jako super rozwiązanie. Sam byłem świadkiem takiej sceny, gdzie córka przekonywała mamę, że kula nie bo ryba się męczy, ale sprzedawca (sklep Zoonatura w Krakowie, Zakopianka) przekonał obie damy, że “spokojnie, bojownik będzie się w kuli czuł wspaniale”. W kuli najczęściej spotykaną rybą jest welonka, które obecnie dostała miano „złotej rybki”, oprócz welonek w kuli możemy spotkać także bojownika.

W kuli ryb trzymać nie wolno!

Nie powinniśmy dawać się nabrać na wątpliwą “estetykę” kuli i jej pięknie zniekształcające obraz rybki parametry, na “łatwość” utrzymania ani cenę. W kuli po prostu nasza ryba będzie miała piekło i będzie się szybko albo powoli (gorzej dla niej) zamęczała na śmierć.

Szczególnie fatalne dla zdrowia ryby są małe kule, czyli te o pojemności do 30 litrów. A raczej mało kto kupuje większe (co niekoniecznie pomoże rybie). Najważniejsze punkty, jakie przemawiają za szkodliwością kul to:

  1. W kuli ze względu na jej kształt nie następuje prawidłowa wymiana gazowa. Innymi słowy ryba jest duszona a woda kiśnie. Tak, bojownik oddycha powietrzem, ale bardzo słaba wymiana CO2 na O2 (wymiana gazowa) prowadzi do wzrostu szkodliwych związków azotowych, a nawet do śnięcia ryb.
  2. Woda szybciej się brudzi. Występują problemy z jakością wody, jest duża huśtawka parametrów. Jeżeli ktoś ze znajomych ma kulę – powąchajcie jego wodę w akwarium i dajcie mu ten artykuł do przeczytania
  3. W małych kulach do 30 litrów (najczęściej kupowane), bardzo ciężko jest zamontować sprzęt uzdatniający wodę, czyli filtr. Sprzedawca wprawdzie twierdzi, że jest to niepotrzebne, ale czy Ty pijesz swoje siki?
  4. Tak samo trudno jest znaleźć miejsce na grzałkę a jak już się uda to kosztem niewielkiej już przestrzeni. I totalną bzdurą jest to, że bojownik nie potrzebuje grzałki. Bojowniki pochodzą z Azji – z półwyspu Indochińskiego i wysp Indonezji. Ryba ta wymaga wody o temperaturze 25-28 C a nie “temperatury pokojowej”, która przez połowę roku w Polsce jest dużo niższa.
  5. Rybka ma bardzo mało przestrzeni do pływania, szczególnie po linii prostej
  6. Welonka w kuli karłowacieje.  Jeżeli akwarium jest za małe – a kula na pewno jest za mała, rybka przestaje rosnąć. Niestety jej wnętrzności ( żołądek, jelita itp.) nadal rosną. W końcu są tak uciśnięte, że ryba umiera. Jest to powolna i strasznie męcząca śmierć.
  7. Kula nie posiada kątów. Każde zwierze, nawet ryba gdy źle się czuje, chowa się w kącie. W kuli, cały czas jest zestresowana bo nie ma gdzie się schować.
  8. Kula posiada symboliczną wręcz powierzchnię dna, w której nie mogą się zasiedlić pożyteczne bakterie. Nie mówiąc już o tym, że większość hodowców-sadystów nie ma w kuli nic poza “fajniusimi” kolorowymi kryształkami.
  9. Kula zniekształca widok. Zarówno nam – wszystko w kuli wygląda nienaturalnie, jak i rybie. Co ujawnia się stresem ryby. A stres osłabia organizm ryby i doprowadza do choroby i utratę odporności.
  10. Przez patrzenie z wnętrza kuli na zaokrąglony świat i załamujące się światło ryba traci wzrok.
  11. Rybka pływa w kółko, co w krótkim czasie doprowadzi do problemów z błędnikiem. Taka rybka przeniesiona do normalnego akwarium nie odzyska już zdrowia i do końca będzie się miotała i próbowała się “odnaleźć”
  12. Przez swoją okrągłość i brak krzywizn, ryba podczas pływania wytwarza wibracje wody, która odbija się od ”ścianek” i powraca do ryby, co powoduje ciągły stres, dlatego też niektóre ryby prawie w ogóle w kulach się nie ruszają.
  13. W kuli nie można zasadzić dużej ilości roślin, które pochłaniają szkodliwe substancje. Co gorsza,  często hodowcy-sadyści wrzucają do kuli biednej rybie sztuczną roślinkę, żeby ta jak już pływa to miała możliwość pokaleczenia się o jej ostre krawędzie.

Mówiąc krótko – przez okrągły kształt kuli powstaje wiele czynników negatywnych dla ryby: zaburzenie wymiany gazowej, zaburzenie umiejscowienia się ryby w przestrzeni, brak kątów i kryjówek, brak możliwości określenia przez rybę obszaru na jakim się znajduje. To wszystko prowadzi do stresu i często do śmierci.

Po co kupujesz kulę?
Twoja niewiedza kosztuje rybę zdrowie!

No właśnie, po co kupować kulę? Bo co? Bo tanio? Bo wygodnie? Bo “nie trzeba” filtra i grzałki, lejemy wodę z kranu, wrzucamy bojownika i ma i tak 100x lepiej niż w sklepie w kubku? Człowieku – zastanów się! Przecież w sklepie taki nieszczęsny bojownik jest tylko kilka dni i tylko po to, żeby kupił go jakiś zapalony akwamaniak. I taki bojownik całym swoim małym rybim sercem marzy, żeby nowa Pani czy Pan dał mu przynajmniej minimalne warunki do życia. Przecież w sklepie najprostsze akwarium 25 litrowe kosztuje raptem 30 zł! Nawet jak nie dasz do niego filtra to i tak ryba będzie miała jak w raju w porównaniu z kulą. A filtr niech też będzie nawet najtańszy chińczyk z Allegro. Wszystko w sumie będzie niewiele droższe od ryby.

Nawet jeśli zapewnimy podstawowe wyposażenie akwarium w kuli, długość życia ryb będzie o połowę krótsza. Hodowla ryb w kulach powinna być zabroniona, gdyż w kuli ryby się męczą!

Hodowca bojowników – nie trzymaj bojownika w kuli ani w butelce.

A dla Ciebie ile warte jest zdrowie i życie Twojego bojownika?

This entry was posted in Poradniki and tagged , , , . Bookmark the permalink.

Comments are closed.